Temu może mieć spore kłopoty w Europie, platformie zarzuca się nieprzestrzeganie unijnych przepisów

Temu, chińska firma e-commerce, może stanąć w obliczu poważnych kłopotów prawnych w Europie. Organizacje konsumenckie z wielu krajów zarzucają platformie nieprzestrzeganie unijnych przepisów dotyczących bezpieczeństwa produktów, przejrzystości informacji o sprzedawcach oraz stosowanie manipulacyjnych praktyk marketingowych.

Jakie zarzuty wysuwane są wobec Temu?

Europejska Organizacja Konsumencka (BEUC), zrzeszająca grupy konsumenckie z 31 krajów, złożyła skargę do Komisji Europejskiej oraz do władz krajowych w wielu państwach członkowskich. W skardze zarzuca się Temu między innymi:

1. Brak wystarczających informacji o handlowcach: Konsumenci nie mają możliwości zweryfikowania, czy produkty oferowane na platformie spełniają unijne standardy bezpieczeństwa, ponieważ Temu nie udostępnia wystarczających danych o sprzedawcach.
2. Stosowanie „manipulacyjnych technik”: Platforma stosuje różnego rodzaju sztuczki marketingowe, które mają na celu skłonienie konsumentów do wydawania większych kwot lub utrudnianie im zamykanie kont.
3. Naruszanie unijnego prawa: Wymienione praktyki, zdaniem BEUC, stoją w sprzeczności z unijnym Aktem o usługach cyfrowych (DSA), który wszedł w życie na początku tego roku. Przepis ten ma na celu ochronę konsumentów, zwiększenie konkurencyjności oraz walkę z nielegalnymi i szkodliwymi treściami w Internecie.

Jeśli zarzuty się potwierdzą, Temu może zostać zobowiązane do zmiany swoich praktyk biznesowych oraz zapłacenia wysokich kar finansowych. Może to również wpłynąć na zaufanie konsumentów do platformy oraz utrudnić jej dalszą ekspansję na rynku europejskim.

Powiązane:Temu i dron za darmo - dlaczego łatwiej znaleźć igłę w stogu siana

Temu w odpowiedzi na skargę zapewniło, że traktuje ją „bardzo poważnie” i będzie ją „dokładnie analizować”. Firma podkreśliła również swoje zaangażowanie w „pełne przestrzeganie prawa i przepisów na rynkach, na których działa”.

Komisja Europejska oraz władze krajowe będą musiały zbadać zarzuty wysunięte przez organizacje konsumenckie i podjąć odpowiednie działania. Proces ten może potrwać kilka miesięcy. W międzyczasie będziemy śledzić rozwój sytuacji, ponieważ może ona mieć istotne konsekwencje dla Temu oraz dla całego rynku e-commerce w Europie.